Zwiastowanie czy Boże Narodzenie? gareth-harper@unsplash.com, CC-0
odprawa

Zwiastowanie? (Łk 1, 26-38)

No i dotarliśmy do czwartego – w tym roku tylko jednodniowego – tygodnia Adwentu. Boże Narodzenie już tuż-tuż. Józef z Maryją zmierzają do Betlejem, pukają do drzwi gospód, szukają jakiegoś schronienia na pastwiskach.

W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, <błogosławiona jesteś między niewiastami>. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.

No właśnie. Ale dlaczego w tym wszystkim Kościół podrzuca nam Ewangelię, której spodziewalibyśmy się raczej dziewięć miesięcy wcześniej (i faktycznie, usłyszymy ją 25 marca)? Dlaczego Kościół mówi, że to dopiero początek przygotowań na Boże Narodzenie?

Dla mnie przekaz takiego doboru czytań jest bardzo prosty. Kościół mówi, że nawet, jeśli do Bożego Narodzenia zostały jeszcze niecałe 24 godziny, to właśnie dzisiaj może być początek historii Twojego osobistego zbawienia. Że jeszcze przed wigilią Bożego Narodzenia zdążysz się nawrócić.

Nie, nie pójść do spowiedzi – chociaż jeśli jeszcze nie byłeś, to warto szybko to nadrobić. Nie, nie odciąć się od reszty rodziny, żeby modlić się do wieczora. Nie, nie zorientować się, że przydałoby się pod choinką szopkę postawić i na szybko szukać ją w okolicznych sklepach otwartych w niedzielę.

Zdążysz się nawrócić.

Zdążysz uwierzyć Bogu tak bardzo, że powiesz Mu „Niech mi się stanie według Twego słowa”. Nawet, jeśli w tym momencie jest to dla Ciebie dziwne i niewykonalne. Bo przecież nawet Maryja nie od razu uwierzyła w to, co jej powiedział Gabriel.

Masz czas. Wykorzystasz go?

Moja oferta jest nieporówywalnie słabsza od tego, co proponuje Bóg. Ale może zapiszesz się na newsletter?

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach i wydarzeniach związanych z blogiem. Nie będę Cię spamował. Będziesz mógł w każdej chwili zrezygnować z subskrypcji.