
(nie) #JakOperator – Pomóż w szturmie
Ten wpis specjalnie odwlekałem aż do dzisiaj, żebyś miał mało czasu na reakcję. Jest wyzwanie. Możesz je podjąć. Zdążysz?
To będzie już drugi wpis w tym tygodniu, który trochę nie będzie pasował do całości. Generalnie wszystkie zalecenia dla zakładników mówią:
w czasie szturmu nigdy nie pomagaj szturmanom
(i potem zwykle jest tekst, o którym pisałem ostatnio). Oczywiście, Bóg absolutnie nie potrzebuje Twojej pomocy, ale chciałem Cię zachęcić, żebyś dzisiaj wykazał aktywność i zadziałał w stylu operatora – szybko i skutecznie pomógł innemu zakładnikowi.
Z akcją Szlachetna Paczka jako darczyńca jestem związany od 2009 roku. Zaczęło się od zorganizowania paczki w pracy, potem rozszerzyłem akcję na swoich znajomych. I tak co roku robimy jednej rodzinie – a teraz nawet większej liczbie, bo kilku osobom spodobało się tak, że sami zaczęli organizować znajomych i obdarowywać rodziny – wartościowy prezent.
W ogóle – jeśli przygotowujesz Szlachetną Paczkę, zerknij też na ten poradnik.
Dlaczego akurat Szlachetna Paczka? Z dwóch powodów.
Po pierwsze: bo wiesz, że wszystko co dasz, pójdzie na potrzebujących. Jeżeli przygotowujesz paczkę, to kupujesz konkretne rzeczy, pakujesz je, zawozisz, a wolontariusz dostarcza ją wybranej przez Ciebie rodziny. Organizacja w ogóle nie widzi pieniędzy (oczywiście, inaczej wygląda sprawa z pieniędzmi wpłacanymi na Wiosnę, ale chcę Cię dzisiaj namówić do zrobienia paczki), więc na pewno ich nie wykorzysta w sposób, który by Ci się nie spodoba. Do tego podobają mi się dość skomplikowane procedury weryfikacji, czy rodzina naprawdę potrzebuje pomocy.
Po drugie: bo pomagasz właśnie konkretnej rodzinie, a nie bezimiennym „biednym”. W bazie Szlachetnej Paczki czytasz opisy sytuacji różnych rodzin i ich potrzeby, a potem możesz wybrać dokładnie tę, której chcesz pomóc. Przez wolontariusza możesz się skontaktować z rodziną i doprecyzować potrzeby, jeśli coś jest w opisie niejasne. A po wszystkim dostajesz informację zwrotną na temat tego, jak rodzina zareagowała na prezent od Ciebie i jak wolontariuszowi się z Tobą pracowało.
nie dajesz rodzinie paru rzeczy materialnych – dajesz im poczucie, że są dla Ciebie ważni i w nich wierzysz, a to może ich postawić na nogi
Od razu odpowiedź na ważne pytanie: ile to kosztuje? Paczki, które przygotowywałem maiły w sobie rzeczy o wartości od 700 do około 3500 zł. Więc możesz wybrać rodzinę która potrzebuje mniej-więcej tyle, ile możesz dać. Oprócz pieniędzy, będziesz potrzebował trochę czasu. Dzisiaj wieczorem powinieneś zdążyć zrobić zakupy (około 2-3 h). Jeśli się dobrze zorganizujesz, zdążysz też wszystko spakować i opisać (mi na to schodziło około 3 h). Jeśli nie – możesz zrobić to w jutro rano. I w sobotę o umówionej godzinie przywozisz paczki wolontariuszowi do wybranego magazynu (kolejna godzina). Wolontariusz potem przekaże paczkę rodzinie. Ty w tym czasie już tylko czekasz na informację zwrotną.
Ponieważ finał tegorocznej Szlachetnej Paczki jest już jutro, musisz naprawdę działać z szybkością i skutecznością operatora. Dlatego też przesyłam Ci plan z linią czasu, jak możesz to zrobić (jeśli jeszcze się uczysz, zastąp w opisie „praca” na „zajęcia”):
- (piątek, śniadanie) Jeśli dotyczy – uzgadniasz z żoną/mężem, że włączacie się do akcji.
- (piątek, przed wyjściem do pracy) Przeglądasz bazę rodzin i wybierasz tę, której chcesz pomóc (gdy publikuję ten wpis, jeszcze 103 rodziny czekają na pomoc). Jeśli jesteś twardy – już teraz rejestrujesz się jako darczyńca. Jeśli nie – wybierz parę rodzin, które rozważasz. (I nie mów, że w Twojej okolicy nie ma już potrzebujących rodzin. Jak chcesz i pokombinujesz, to uda Ci się zawieźć paczkę nawet do innego województwa.)
- (piątek, w drodze do pracy) Dzwonisz szybko do paru(nastu) znajomych informując ich o paczce i pytając, czy chcą się dołączyć. Na tej podstawie budujesz wstępny budżet.
- (piątek, nadal w drodze do pracy) Z telefonu rejestrujesz się jako darczyńca, jeśli nie zrobiłeś tego w punkcie 2.
- (piątek, jeszcze w drodze do pracy) Przesyłasz wszystkim zainteresowanym mailem opis rodziny, który dostałeś po rejestracji.
- (piątek, przerwa w pracy) umawiasz się z 2-3 osobami na wyjście na zakupy wieczorem. Ewentualnie, jeśli zakupy są skomplikowane, organizujesz całą logistykę: kto gdzie ma co kupić. Organizujesz też parę osób, które pomogą Ci z pakowaniem i przewiezieniem paczki (powiedz każdemu, że ma dwa kartony przynieść).
- (piątek, po pracy) jedziesz do wybranego sklepu/sklepów i załatwiasz zakupy z listy potrzeb. Przy okazji chodzisz po sklepach spożywczych i obuwniczych prosząc o puste pudła – przydadzą Ci się do pakowania. Nie zapomnij o papierze ozdobnym i taśmie klejącej!
- (piątek, późnym wieczorem) Jeśli na dzisiaj ustaliłeś pakowanie – pakujesz paczkę razem ze znajomymi. Jeśli nie – wysyłasz SMSy z przypomnieniem o jutrzejszym pakowaniu i idziesz spać.
- (sobota, przed śniadaniem) Idziesz po jakieś drożdżówki i dużo kawy dla osób, które będą pomagały Ci w pakowaniu. Przy okazji pytasz w okolicznych sklepach, czy nie mają wolnych kartonów.
- (sobota, rano) Spotykasz się ze znajomymi i pakujecie rzeczy do paczek. (jeżeli nie zrobiliście tego w piątek wieczorem)
- (sobota, około południa) Przekładacie wszystkie pudła do samochodu/ów i wieziecie do magazynu.
- (sobota, około południa) Spotykacie się z wolontariuszem i przekazujecie mu paczkę.
I załatwione. Oczywiście, możesz podać w komentarzu swój sposób – może dla niektórych okaże się lepszy. Ostatnia rada na zakończenie: jeśli nie jesteście pewni, jakie ubrania kupić lub zostały Wam fundusze po zakupach – bony zakupowe świetnie pasują do paczki.
A gdzie w tym wszystkim wątek operatorski? Poza tym, że musisz naprawdę szybko i planowo działać, jeśli odpowiednio do tego podejdziesz, Twoja paczka może sprawić że ktoś inny – zakładnik biedy – odzyska nadzieję na to, że zostanie uwolniony. I to jest w tym wszystkim najważniejsze: pamiętaj, że nie dajesz rodzinie paru rzeczy materialnych. Możesz dać im poczucie, że ktoś w nich wierzy i że są dla kogoś ważni. To naprawdę może postawić ich na nogi – i wiem to ze swojego paczkowego doświadczenia.
I na zakończenie – wiem, że Szlachetna Paczka to tylko jedna z wielu form pomocy. I nie twierdzę, że w czymkolwiek lepsza od innych. Piszę o niej dlatego, że mi się podobają jej zasady. I że właśnie teraz daje Ci czas na działanie.
To co… Time to operate?
Ten wpis pochodzi z cyklu adwentowego na rok 2015. Jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi treściami na blogu, zapisz się na newsletter:

