odprawa
Rozważania dotyczące Ewangelii z aktualnej niedzieli - wpisy publikuję co tydzień. Odprawa to moment, w którym dowódca przygotowuje żołnierzy na to, co ich czeka w czasie realizacji najbliższego zadania. Wyznacza cele, opisuje plan, przypomina zasady i reguły, motywuje ich pokazując, że są do tego dobrze przygotowani. Ale w siłach specjalnych jest to nie tylko monolog dowódcy. Operatorzy biorą aktywny udział w planowaniu i proponują własne rozwiązania. Myślę, że jest to dobry obraz Mszy Świętej - rozmowa z Bogiem, który jest Królem, ale w której to Ty tak naprawdę decydujesz, co zrobisz i czy Jego plan Ci się podoba. Jeśli nie zaznaczyłem inaczej, wszystkie fragmenty z Pisma Świętego są cytatami z Biblii Tysiąclecia Wydawnictwa Pallotinum.
-
Tak normalnie (Mk 16, 15-20)
Dzisiaj chcę napisać o czymś zupełnie normalnym.
-
Pełna radość (J 15, 9-17)
Gdzieś usłyszałem stwierdzenie, że wymagania kobiety co do mężczyzny maleją z czasem: małe dziewczynki szukają księcia z bajki na białym koniu i zostać księżniczkami, a potem wymagania stopniowo maleją, aż do „a żeby on chociaż miły był”. Ewangelia mówi, że nie tak powinno być.
-
Dwie zasady (J 15,1-8)
Modlić się można różnie. I z różnym skutkiem. Ale w przypowieści o winnym krzewie Jezus podaje dwa warunki, dzięki którym Twoja modlitwa zostanie zawsze wysłuchana.
-
Różnica (J 10,11-18)
Zastanawia mnie, czy dla Żydów słuchających Jezusa różnica pomiędzy najemnikiem a pasterzem była oczywista. Czy ich pierwszą myślą po usłyszeniu takiego rozróżnienia nie było „przecież i ten, i ten prowadzi owce i pilnuje, żeby się najadły i wróciły do zagrody”. Dopóki nic się nie dzieje,…
-
Posiłek z emocjami (Łk 24, 35-48)
W środku dzisiejszej Ewangelii pada stwierdzenie, które mnie wybiło z równowagi. Apostołowie, gdy przyszedł do nich Zmartwychwstały Jezus, byli w stanie, którego nawet nie potrafię sobie wyobrazić: „z radości nie wierzyli”. To ono przykuło moją uwagę i doprowadziło mnie do odnalezienia w tym tekście paru wskazówek…
-
Ciało (J 20,19-31)
Gdy kilkukrotnie przeczytałem historię przetestowania Jezusa przez Tomasza, coś mnie zaniepokoiło. W mojej głowie odezwało się echo czegoś, co musiałem usłyszeć na jakimś etapie edukacji religijnej. Poszperałem i okazało się, że dobrze kojarzyłem: w czasie Zmartwychwstania ciało ulega przemianie.