rozpoznanie
Wpisy poświęcone refleksji nad jakimś wydarzeniem, które ostatnio zwróciło moją uwagę. Ukazują się nieregularnie. Wysunięte rozpoznanie na terenie wroga to jedno z zadań sił specjalnych. W czasie takiego zadania, operatorzy wychodzą daleko w teren, na którym są otoczeni przez nieprzyjaciela, żeby przekazać swoim wojskom informacje wywiadowcze. Ten dział jest przeznaczony sprawom, które niekoniecznie dzieją się blisko mnie, ale które z jakiegoś powodu umieściłem na swoim radarze. Czasem to będą wydarzenia bieżące, czasem opis jakiejś akcji społecznej, czasem luźna refleksja, która mnie naszła - będziesz mógł znaleźć tutaj praktycznie wszystko. Dlatego ten dział traktuje jako wysunięte rozpoznanie w stosunku do tego, co robię na co dzień.
-
Nocny posterunek E16: Bóg przychodzi w nocy
Boże Narodzenie jest pełne światła i kolorów, które już teraz wypełniają galerie handlowe. Ale prawda jest taka, że Bóg przyszedł na świat w totalnej nocy.
-
Nocny posterunek E15: Oddech wydłużony
Jak wspomniałem w pierwszym odcinku Nocnego posterunku: chciałbym, żeby tegoroczny Adwent był nauką oddychania modlitwą. Ale takie oddychanie może wydawać się bardzo trudne, jeżeli dzisiaj jesteś w stanie modlić się nie dłużej niż parę minut. Dlatego w dzisiejszym odcinku…
-
Nocny posterunek E14: Swoich nie zostawiamy
Na posterunku zadanie realizuje cała drużyna. Dlatego ważne jest przestrzeganie pewnej zasady: swoich nie zostawiamy. Jeśli ktoś ma jakąś trudność albo z czymś sobie nie radzi – spinamy się i pomagamy sobie.
-
Nocny posterunek E13: W sztucznym świetle
Kiedy nadejdzie świt, na nocnym posterunku będzie można wreszcie wyłączyć latarki.
-
Nocny posterunek E12: Niemożliwa modlitwa
Popularne przysłowie mówi, że „wiele rzeczy jest niemożliwych, dopóki się ich nie spróbuje”. Chociaż prawdziwa jest też, jak pisał Pratchett, wersja „wiele rzeczy jest możliwych, dopóki się ich nie spróbuje”, dzisiaj będzie o tym pierwszym przypadku. Opowiem…
-
Nocny posterunek E11: Jak to wszystko się skończy…
Chociaż Adwent jest czasem radosnego oczekiwnia, to wcale nie o czekanie samo w sobie w tym czasie chodzi.