
#JakOperator – porywacz
Przed uwolnieniem zakładnik, oprócz interakcji z innymi zakładnikami, wchodzi także w interakcję z porywaczami. I ONZ przygotowuje swój personel, żeby potrafili odpowiednio tę interakcję poprowadzić w czasie oczekiwania operatora. To kolejna wskazówka adwentowa dla tych, którzy czekają aż Bóg ich uwolni.
ONZ ma dla swoich pracowników kilka zaleceń dotyczących ich kontaktów z porywaczami. W odniesieniu do naszego oczekiwania na Boga, który przychodzi jak operator, większość z tych zaleceń jest bez sensu: nie ma żadnego powodu do układów ze złym duchem. Jakkolwiek ta lista zaleceń jest bardzo dobra jako spis podstępów, jakie szatan chce stosować wobec każdego nas i może pomóc wyrobić w sobie czujność potrzebną w czasie oczekiwania na przyjście Pana.
Okaż chęć współpracy, ale bez służebności ani wrogości. Wykonuj rozkazy porywaczy.
Szatan chce Cię przekonać do współpracy z nim, bo wie, że sam nic nie potrafi tworzyć i jego praca do niczego nie prowadzi. Chce Cię przekonać, żebyś był wobec niego służebny albo wrogi, bo wtedy będzie miał z Tobą kontakt i będzie potrafił wykorzystać Twoje emocje. Chce żebyś wykonywał jego rozkazy chociaż doskonale wie, że nie ma żadnej władzy.
Nigdy nie błagaj, nie usprawiedliwiaj się i nie płacz.
Zły duch chce, żebyś się próbował usprawiedliwiać, bo to oznacza, że jego oskarżenie do Ciebie dociera. A on jest po to, żeby nas oskarżać.
Nie groź swoim porywaczom ani nie zapowiadaj, że będziesz przeciwko nim zeznawał.
Zły chce, żebyś mu groził. On doskonale wie, jak skończy i że ma przerąbane. Ale jeśli zaczniesz mu grozić – oznacza to, że w sobie uznałeś, że jest dla niego jakaś inna opcja.
Staraj się nie wyglądać, jakbyś obserwował porywaczy – nie prowokuj podejrzenia o to, że chcesz zapamiętać cechy, sposób ubrania i zachowania porywaczy.
Zło chce być zauważone. Szatan będzie chciał, żebyś go prowokował do działania i zwiększania pokus. Chce, żebyś zapamiętał go jako kogoś, kto potrafi zainspirować działanie.
Staraj się zyskać szacunek porywaczy i dojść z nimi do porozumienia. Doskonałym tematem do rozmowy jest rodzina i dzieci.
Szata chce, żebyś starał się o jego szacunek – jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. I chce, żebyście się żebyście się dogadali. W ogóle chce, żebyś uznał, że kontakt z nim jest fajny i łatwy.
Podkreślaj, że jesteś pracownikiem Organizacji Narodów Zjednoczonych, że jesteś bezstronny i że nie jesteś zaangażowany w działania polityczne.
Kolejnym pragnieniem złego ducha jest to, żebyś był jałowy i bezstronny. Żebyś się nie angażował.
Namawiaj porywaczy, aby informowali rząd o Twoim stanie i miejscu przetrzymywania.
I może najważniejsze: zły będzie chciał Cię przekonać, że Bóg z Tobą nie chce rozmawiać. A jeśli już, to na pewno nie osobiście i nie wprost. Że jedyną formą kontaktu, na którą czasem możesz sobie pozwolić, jest schowanie się za formułkami i bycie kimś, kim nie jesteś.
Wśród zaleceń jest też jedno, bardzo ważne zalecenie co do życia codziennego:
Przyjmij skromną postawę.
Pokora. Jedno z najsilniejszych narzędzi Chrześcijanina. Gdy czytałem apoflegmaty Ojców Pustyni aż mnie uderzyło, jak wielką wagę przywiązywali do niej i że pokora była dla nich jedną z dwóch postaw kluczowych dla zwyciężenia silnej pokusy. O pokorze jeszcze kiedyś napiszę więcej. Dzisiaj zostawiam Cię tylko z tą myślą.
Ten wpis pochodzi z cyklu adwentowego na rok 2015. Jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi treściami na blogu, zapisz się na newsletter:

