Chyba każdy zna przysłowie „nie oceniaj książki po okładce”. O ile całkiem fajnie się je stosuje do ludzi, to ostatnio zdałem sobie sprawę, że bardzo często nie potrafię go zastosować w odniesieniu do książek. Biorąc książkę do ręki (albo zastanawiając się, którą wybrać), na podstawie pierwszej i ostatniej strony okładki buduję w głowie swój obraz tego, co znajdę w środku. Zdarza mi się także poczuć rozczarowanie w czasie czytania przez to,…
