Ta myśl zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy: gdyby nie Uroczystość Wszystkich Świętych, nie byłoby tego bloga. Literówka (pomyłka w adresie do wysyłki prenumeraty) i plany wydawnicze „Przeglądu Reader’s Digest” sprawiły, że właśnie jadąc na grób dziadków przeczytałem w późnej podstawówce artykuł opisujący szkolenie US Navy SEALs. Z połączenia go z książkami Toma Clancy’ego, zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie światem operacji specjalnych. Kilkanaście lat później zmaterializowało…
